174928.fb2 Ostatni Deszcz - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 15

Ostatni Deszcz - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 15

ROZDZIAŁ XIII

Sygnał radiowy był bardzo słaby, ale głos z pewnością należał do Johna.

– Paul! Spróbuj jakoś wystartować. Leć na północ. Po krótkim czasie natrafisz na plac. Na tym placu, otoczonym siatką, zobaczysz kompleks bunkrów. Z każdej strony kompleksu zobaczysz sześć silosów rakietowych. Jeśli dojrzysz mnie na dole i będziesz mógł lądować – zrób to. Jeśli mnie tam nie będzie – po prostu odleć i… Po prostu odleć. Czy nawiązałeś łączność z “Archangielskiem”? Odbiór!

– John! Co jest grane? Tak, jestem z nimi w kontakcie. Co się stało?

– Przekaż im, żeby natychmiast powiadomili Mid-Wake o konieczności ewakuacji. Tutaj znajduje się dwanaście uzbrojonych rakiet nuklearnych, Paul.

Paul upuścił mikrofon. Żołądek podszedł mu do gardła.

– Poza tym – kontynuował John – włączono mechanizm samodestrukcyjny. Myślę, że sobie z nim poradzę. Gdyby to wybuchło, eksplozja paliwa w silnikach rakiet mogłaby rozwalić całą wyspę. To wszystko. Ale pociski mogą być odpalone jeszcze przed samozniszczeniem bazy. Ludzie, których załatwiliśmy, próbowali wydostać się z wyspy. Przypuszczali, że rakiety zostaną wystrzelone. Wygląda mi to na jakąś fatalną pomyłkę. Oni dokonali sabotażu, uruchamiając mechanizm samozniszczenia, gdyż wiedzieli, że wystrzelenie tylu rakiet mogłoby doprowadzić do zniszczenia wyspy. Zabili jednego podoficera i dwóch starszych oficerów. Nie mam już czasu. Spróbuj mnie znaleźć. Wyłączam się.

– John! Halo! John!

Paul oblizał wysuszone wargi. Odłożył mikrofon. Nałożył hełmofon i włączył nadajnik. Jednocześnie rozpoczął nadawanie i włączył rozrusznik śmigłowca.

– Helikopter wzywa “Archangielsk”! Darkwood, zgłoś się! Odbiór!

– Helikopter! Czy coś nie w porządku? Odibór!

– Wszystko! Wszystko jest nie w porządku! – powiedział Rubenstein.

Zaschło w gardle.

Łopaty śmigła zaczęły poruszać się z coraz większą prędkością. Czas naglił. John powinien rozłączyć przewody mechanizmu szybciej, aniżeli Paulowi udałoby się wystartować.

Głośnik wbudowany w ścianę sypialni zatrzeszczał. Odezwał się bardzo spokojny, kobiecy głos:

– Uwaga! Mid-Wake zostało zaatakowane. Uwaga. To nie są ćwiczenia. Uwaga. Należy kierować się do wyznaczonych punktów zbornych. Ewakuować się spokojnie, lecz tak szybko, jak to możliwe. Mamy wystarczająco dużo czasu na ewakuację. Proszę pamiętać: zachowasz spokój – więcej osób zdąży się uratować. Uwaga. Mid-Wake zostało zaatakowane. Uwaga. To nie są ćwiczenia. Uwaga…

Annie wstała, próbując włączyć światło. Nadal działało. Rozległo się głośne pukanie do drzwi.

– Pani Rubenstein! – Poznała głos jednej z osób ochrony osobistej. – Pani Rubenstein!

– Tak, tak!

Narzuciła na siebie włochaty szlafrok, wsunęła stopy w pantofle. Podbiegła do drzwi i otworzyła je. Kobieta z ochrony krzyknęła do niej, chwytając ją za ramię:

– Szybko!

Annie ruszyła biegiem.

Sen.

Jej ojciec nie zdążył.