124153.fb2 Kt?? by niepokoi? Gusa? - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 4

Kt?? by niepokoi? Gusa? - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 4

— Jesteś kibicem sportowym — rzucił Gus pośpiesznie, uświadamiając sobie, że jego głos brzmi zbyt natarczywie, że urzędnika przeraża jego siła.

— Zgadza się — odpowiedział tamten prostując się nerwowo na siedzeniu.

— Kto jest mistrzem świata w wadze ciężkiej?

— Mike Frazier. A co?

— Z kim wygrał walkę o tytuł? Kto był przed nim?

Urzędnik zacisnął usta.

— Hm, to już tyle lat temu. Nie pamiętam. Ale mógłbym to chyba sprawdzić.

Gus ochłonął powoli. Odwrócił się bokiem i popatrzył na domek, trawnik, klomby, ścieżkę, krzew róży, sadzawkę pod wierzbą…

— Nieważne — rzucił i ruszył w kierunku domu, a wiropłat wzleciał kołysząc się niepewnie.

Telewizor huczał. Gus sprawdził stan meczu.

Poszło szybko. Halsey miał jak na razie jedną bombę, a miotacz Gigantów spisał się prawie równie dobrze. Był remis 1:1, ostatnia zmiana w dziewiątej rundzie, Giganci byli w obronie. Kamera zjechała na twarz Halseya.

Halsey popatrzył na odbijającego bez cienia zainteresowania, obrócił się i rzucił końcową piłkę.